Żabą na Nordkapp

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 11 cze 2009, o 08:16

Piter 35 pisze: wpisz mnie na listę
Dopisz, a co będzie do przyszlego roku, to zobaczymy...


Dolce far niente ;-)

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 11 cze 2009, o 08:29

Kruszyn pisze: Piter 35, jakieś Areo się po drodze ściągnie co :mrgreen:
Kruszynie, posiadalem AERO. Bardzo fajne, wygodne ciche dosyc, prawie luksusowe auto. Ale - psuje sie jak cholera, chociaz sa wyjatki. Moj sie zepsul 10 razy przez 3 lata ( NOWY BYL). Co wiecej, ma wady, ktore na tym forum chyba go dyskwalifikuja. Ryje nosem, przy dodoaniu gazu caly przod lata na boki ( torque steer sie chyba nazywa).
Nie polecam
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 11 cze 2009, o 13:25

Konto usunięte pisze:Ma ktoś numer do Bergena? Niech nam wyśle w 160 znakach choć jak im idzie.
Mam, cytuję
Bergen pisze:Nie mam dostępu do internetu, a jak probuję z komorki to dostaje error 404. Wracam w poniedzialek to opowiem co i jak, a jest co opowiadac. :)
czarne jest piękne...

citan
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bełchatów
Auto: japońskie
Polubił: 41 razy
Polubione posty: 14 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 11 cze 2009, o 14:06

Kurcze, ja też bym się wybrał. Jeżeli zapisanie się na listę oznacza wyrażenie pobożnego życzenia posiadania kasy i czasu na taką wyprawę, to i ja poproszę.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 11 cze 2009, o 14:17

No to lista.

Jakaś marszruta by się przydała i kalendarz....

1. Konto usunięte.
2. Kruszyn.
3. Piter 35.
5. Fux.
6. Citan.
Dolce far niente ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 11 cze 2009, o 17:17

A ja się skontaktowałem i Bergen teraz jedzie do zony, a jak wróci to nam wszystko opowie.

No dobra, nie ma co hijackować wątka, robimy nowy :evilgrin:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 11 cze 2009, o 19:10

Konto usunięte, a 3 posty nad Twoim to jak myślisz, o czym pisałem? ;-)
czarne jest piękne...

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 12 cze 2009, o 20:52

vibowit, nie widzę nic o robieniu nowego wątka :-p

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Żabą na Nordkapp

Post 16 cze 2009, o 16:16

Hello hello pszczółki moje kochane :!: :mrgreen:

Wróciłem :!: Widzę, że tęskniliście ;-)

Zdjęć z wyprawy na Nordkapp jest jakieś 9 GB, ciężko będzie ogarnąć ów pierdolnik, ale myślę że dam radę. A jak już dam, to wykombinuję jeszcze jakiś felietonik - opowiadanie ku uciesze waszej.

A tymczasem, na pocieszenie, zdjęcia z Zony :mrgreen:

http://picasaweb.google.pl/jarek.hryszk ... directlink

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Dacia :)
Polubił: 116 razy
Polubione posty: 180 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 16 cze 2009, o 16:48

No towarzyszu Bergen, teraz będziecie świecili jak żarówka ;-)

Super przygoda 8-)
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Żabą na Nordkapp

Post 16 cze 2009, o 16:56

rrosiak pisze: No towarzyszu Bergen, teraz będziecie świecili jak żarówka ;-)
Znacie moje stanowisko w sprawie energii atomowej, a także zapewne wiecie, że podzielam opinię prof. Jaworowskiego na temat katastrofy w Czarnobylu. Jednak im bliżej było wyjazdu, tym więcej miałem wątpliwości - wszak ignorance is bless, a ja znałem także bardzo dużo opinii skrajnie odmiennych. W konsekwencji podczas wyjazdu obłożyłem się szczodrze dozymetrami osobistymi, które wyzerowałem poprzedniego wieczora - pierwszy przyczepiłem do buta, drugi włożyłem w kieszeń spodni, trzeci w polar, a czwarty za kołnierzyk.

Przez cały pobyt w Zonie wskazówki wszystkich dozymetrów (które wcześniej dziarsko ładowały się promieniowaniem tła leżąc spokojnie w szafie) ani drgnęły.

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Żabą na Nordkapp

Post 16 cze 2009, o 20:03

Bergen, witaj 8-) mam nadzieję, że było super! Rozumiem, że następne spotkanie to pokaz zdjęć przy Goldwasser'ku ;-)
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 172 razy
Polubione posty: 103 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 16 cze 2009, o 21:30

Bergen witaj atomowy robaczku :thumb: :mrgreen:
Domyślam się ,że masz wiele do opisania ale może byś wpadł na Rajd Polski ( Kruszyn się wybiera na ognisko ) , zresztą wiele osób się wybiera :idea: .
Więc zapraszam :arrow: brakuje nam latarek a ty świecisz przeca :giggle:

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 16 cze 2009, o 21:40

Bergen, będzie świecił jak choinka :giggle: :mrgreen:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

dareq
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Zabrze
Auto: Forester sturbo01 & Legacy 93
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 21 cze 2009, o 20:52

I jak bylo ? ja za miesiac zawijam sie w te rejony aczkolwiek troche nizej :thumb:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 14:47

Stare przysłowie pszczół powiada, że lepiej późno, niż później. Ogarnąłem tysiące fotografii z wyprawy, zatem pora na relację...
Zgodnie z planem, do Nynashamn wypłynęliśmy w niedzielę, 31 maja. Zaraz po przypłynięciu do Szwecji ruszyliśmy na północ, z dwoma przystankami – pierwszym, aby obejrzeć elektrownię atomową w Forsmark (to tam najszybciej wykryto skażenie po awarii elektrowni w Czarnobylu) i drugim, nad bliżej nieokreślonym jeziorem, na nocleg. Mimo że rozbijaliśmy namiot w środku nocy, nie potrzebowaliśmy latarek – była biała noc, podczas której słońce tylko nieznacznie chowa się za horyzontem.
Gdy następnego dnia, minąwszy granicę szwedzko – fińską wjechaliśmy do Rovaniemi, szukając informacji turystycznej, tam zaniepokoił nas fakt, że miasto wygląda jak wymarłe. Mimo słonecznego dnia, ulice straszyły pustką wziętą jakby z jakiegoś postapokaliptycznego krajobrazu. Dopiero rzut oka na zegar w centrum miasta spowodował, że zrozumieliśmy powód tego niecodziennego dla nas zjawiska – była noc! Noc, podczas której słońce nie zachodzi, zatem mieszkańcy miasta najzwyczajniej w świecie spali. Nie pozostawało nam nic innego, jak tylko pójść w ich ślady.
Następnego dnia obowiązkowo odwiedziliśmy pocztę Świętego Mikołaja. Przekraczając koło podbiegunowe spotkaliśmy Kasię Adamczyk, uczestniczkę Wielkiego Wyścigu organizowanego przez radiową „Trójkę”. Kasia szczegółowo wypytała nas o drogę i ruszyła na południe, do Polski. Jak się potem okazało, zajęła drugie miejsce – wiadomo, dzięki komu.
Na kolejny nocleg, po Rovaniemi, wybraliśmy jedną z chatek przygotowanych specjalnie dla turystów przez władze parku narodowego Urho Kekkonens. Po parku narodowym nie można jeździć samochodem; zatem wśród chatek znaleźliśmy taką, która znajdowała się najbliżej parkingu. Parking ten położony był głęboko w lesie, a prowadziła do niego kilkudziesięciokilometrowa, szutrowa droga. Na miejsce dotarliśmy późną "nocą", gdy okazało się że na parkingu stoi już kilka pojazdów, w tym Mercedes klasy C (jak widać, Finom off-road nie straszny). Po przejściu czternastu kilometrów w kilkustopniowym mrozie, mogliśmy odpocząć przy rozpalonej „kozie” korzystając z przygotowanego przez naszych poprzedników drewna i upichcić posiłek na pełnowymiarowej kuchni gazowej. Mówiąc krótko, chatka, mimo że otwarta, była w pełni wyposażona.
Kolejnego dnia, opuściwszy przytulny nocleg, skierowaliśmy się najkrótszą – według GPS – szutrową drogą w kierunku cywilizacji. Forsując koleiny, omijając ukryte w trawie pnie (czego nawet mistrz świata WRC nie potrafi) a nawet pokonując bagno, miało się wkrótce okazać, że gruntowa droga, którą jedziemy od wielu godzin, kończy się zwalonym mostem w rwącej rzece, o czym już GPS zapomniał. Nie było rady – musieliśmy wracać i nadkładając mnóstwo drogi jechać tak, jak tam przyjechaliśmy. A gdy dotarliśmy w końcu do asfaltowej „trasy arktycznej” - długiej, pustej, pagórkowatej i pełnej czyhających na samochody reniferów – postanowiliśmy że musimy dziś osiągnąć Nordkapp. I tak też się stało. Przylądek Północny powitał nas śniegiem, skalistym, fiordowym nabrzeżem, kompletnym brakiem wysokiej roślinności (tundra w czystej postaci) i uśmiechniętym panem za szlabanem, żądającym od nas słonej opłaty za wjazd na wyspę Mageroya, gdzie znajduje się Przylądek. U samego celu naszej podróży, do którego prowadziła równa, asfaltowa szosa, mieliśmy więcej szczęścia – nikt nie wymagał od nas opłat za parking na samym przylądku, ponieważ przyjechaliśmy tam o godzinie drugiej w „nocy” - podczas gdy opłaty pobiera się do godziny pierwszej. Nordkapp został zdobyty.
Namiot rozbiliśmy w dolinie, która pospołu z samochodem chroniła nas trochę od zacinającego, zimnego wiatru. Niestety, nie uchroniła nas od śniegu, który spadł aby następnie stopnieć nad ranem, gdy słońce wspięło się wyżej na nieboskłonie. Tego dnia zaplanowaliśmy dziewięciokilometrowy marsz na przylądek Knivskjellodden – najdalej wysunięty na północ punkt Europy. Na miejsce dotarliśmy po kilku godzinach marszu ledwo widoczną ścieżką po skalistym i górzystym terenie. Na samym zaś przylądku, oprócz symbolicznego postumentu, w stalowej skrzynce znaleźliśmy zeszyt z wpisami podróżników z całego świata; był to jednocześnie najdalej na północ wysunięty zeszyt w Europie! Oczywiście zostawiliśmy w nim także swoje ślady.
Niestety, podczas powrotnego marszu dosięgło nas załamanie pogody i wszystkie możliwe opady, jakie znają synoptycy. Po wielogodzinnym marszu w niesprzyjającym terenie, przemoczeni i wyczerpani dotarliśmy na parking, gdzie zostawiliśmy samochód. Mimo późnej godziny zdecydowaliśmy się jednak wyruszyć na zachód, do kolejnego punktu naszej wyprawy – miasta Alta. Po noclegu nad brzegiem fiordu obejrzeliśmy słynne na cały świat rysunki naskalne, na których – nie wiedzieć dlaczego – motywem przewodnim był renifer - i o godzinie 15 wyruszyliśmy w podróż na zachodni brzeg Półwyspu Skandynawskiego, na archipelag Lofoty. Przez wiele godzin krętymi drogami omijaliśmy fiordy, przejeżdżaliśmy przez osady w których domy często wyposażone były w klimatyzatory (podczas gdy temperatura w środku lata rzadko przekraczała +10 stopni), ale nigdzie nie napotkaliśmy otwartej stacji benzynowej – wszak była „noc”. U celu naszej podróży, w mieście Svolvaer, zwanym „stolicą Lofotów” znaleźliśmy się o wpół do szóstej rano, z całkowicie pustym bakiem; jeszcze chwila, a czekałby nas marsz.
O archipelagu Lofotów raczej opowiadać się nie da; zachwyca on swoim urokiem i tak naprawdę trzeba tam być, aby móc napawać się naturalnym pięknem tych terenów. Seledynowa woda oceanu i tradycyjne, norweskie domki stojące na wybrzeżu. I dziesiątki zamieszkałych wysepek połączonych ze sobą mostami. A na wysepkach, mimo przejmującego chłodu, dzieciaki w krótkich spodenkach i t-shirtach na deskorolkach i rowerach – wszak jest lato!
Po powrocie z Lofotów, ostatni dzień naszej wizyty w Skandynawii przeznaczyliśmy na odwiedzenie starego miasta – czyli Gamla Stan – w Sztokhomie. Zakończywszy tym optymistycznym akcentem, dziesiątego czerwca na pokładzie promu wróciliśmy do Gdańska.

Jeśli ktoś z Was chciałby przejrzeć pozostałe, ponad 300 fotografii na mojej Picasie, zapraszam na:

http://picasaweb.google.pl/jarek.hryszk ... directlink

Zdjęcia jeszcze nie zostały przeze mnie opisane, ani nie oznaczone zostały lokacje - co zamierzam zrobić w najbliższym czasie.

devlin
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 14:57

Łał, ale wyprawa, ale relacja.

Jakaś statystyka, koszty, czas?
http://wwojnar.com/

– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 15:20

Pooowooooli, nie wszystko na raz ;-)

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 15:32

:o jestem pod wrażeniem.... :thumb:
Dolce far niente ;-)

zagatka
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 15:36

ja też taaaaaak chce! :-d
if anyone asks...i'm a bubbly ray of sunshine, coated with sweetness.

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 406 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 17:48

Piękna wyprawa :thumb:
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 19:14

Obrazek

Czy to jest misiek z suszarką? :giggle:

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 19:15

Konto usunięte, nie misiek, tylko niedźwiedź...

polarny! :-d
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 355 razy

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 19:36

Konto usunięte pisze: Czy to jest misiek z suszarką? :giggle:
sadzac po stanie barierki to ich tam nie lubia :mrgreen:

pablonas
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Szczytno (warm-maz)
Auto: Zielone z turbinom i srebrne też z turbinom
Polubił: 1 raz
Polubione posty: 0

Re: Żabą na Nordkapp

Post 6 lip 2009, o 19:52

Bergen, szacuneczek :oops: Gratuluję super wyprawy.

A jak Żaba? Spisała się?

ODPOWIEDZ