W Szczecinie już na suwak jeżdżą. W ciągu 5 lat zaobserwowałem że coraz więcej ludzi tak jeździ. Najbardziej irytujący są kierowcy zatrzymujący się na początku zweżającego się pasa i czekający aż ktoś ich wpuści. Też wkurzają ci, którzy mimo że mają miejsce to przyspieszają żeby się dalej wcisnąć, co kończy się hamowaniem samochodu przed który się wepchną, albo drugi mądrala na prawym się znajdzie, który przyspiesza żeby cwaniaka nie wpuścić.rrosiak pisze:Gdybyś faktycznie jechał na suwak zgodnie z zasadami, to nie mógłbyś wrócić na lewy, bo nie byłoby już miejsca
"Grzechu" nie popełniają ci jadący do końca lewym, tylko ci zderzak w zderzak na prawym, bo uniemożliwiają płynne włączenie się do ruchu i zmuszają tych na lewym do zatrzymania się.
Jeszcze kilka(naście) lat temu jazda na suwak w Warszawie była tylko pobożnym życzeniem. Aktualnie jest zdecydowania lepiej, ale co rusz trafiają się patafiany, które zamiast jechać do końca swoim pasem, to wciskają się wcześniej i totalnie rozpieprzają harmonię ruchu.
Szeryfa jeszcze nie spotkałem, może za krótko jeżdżę
Wysłane z mojego mądrego telefonu